Emigracja zarobkowa do Wielkiej Brytanii. Zostać, czy wyjechać?



Z badań przeprowadzonych na początku tego roku wynika, że 1,2 miliona Polaków planuje wyjazd za granicę w celach zarobkowych, jes to to 250 tys. więcej osób niż w ubiegłym roku. Ja myślę, że wyjedzie znacznie więcej.
Większość osób decydujących się na emigrację decyduje się na wyjazd do Wielkiej Brytanii. O czym warto pamiętać, zanim kupicie "one way ticket" do tego Eldorado?



1. Czy znasz język angielski na poziomie kominikatywnym?
Nie? Nie wyjeżdżaj. To największa głupota, jaką możesz zrobić. Czasy, w których można było znaleźć niezłą pracę za granicą bez znajomości języka nieodwracalnie przeminęły z wiatrem.
Oczywiście, możesz próbować znaleźć pracę w polskim środowisku, mieć polskich znajomych i robić zakupy tylko w polskich sklepach. Ale po co Ci takie życie? Już lepiej zostać w Polsce.


2. Dlaczego chcesz wyjechać z kraju?
Nie możesz znaleźć pracy? Chcesz zarabiać więcej? Wkurza Cię polityka? Naprawdę myślisz, że wyjazd coś zmieni?
Większość problemów związanych z brakiem pracy można rozwiązać poprzez przeprowadzkę do większego miasta, niepotrzeba od razu wyjeżdżać z kraju. W kompletnie odległym miejscu, posługując się obcym językiem, BEZ DOŚWIADCZENIA będzie cholernie trudno Ci się odnaleźć.
Usłyszałeś lub przeczytałeś w Internecie, że można tu znaleźć pracę w kilka dni? Czas wyłączyć komputer i włączyć myślenie. Oczywiście, jest to możliwe, jeśli będziecie mieć wiele, wiele szczęścia, szansa jeden do miliona. O wiele bardziej prawdopodobne, iż otrzymacie pracę "na czarno", poniżej najniższej krajowej.
Ponadto, w tym roku Cameron wszedł do brytyjskiego parlamentu z większością głosów. Lepiej sprawdzić, co to znaczy, zanim zdecydujesz się na wyjazd.


3. Czy masz jakiś plan na siebie?
Wiesz, jakiej chcesz szukać pracy? Gdzie zaczniesz swoje poszukiwania? Gdzie  i z kim będziesz mieszkać? Kto pomoże Ci stawiać pierwsze kroki na obczyźnie?
Niestety, codziennie do UK przyjeżdża masa obcojkrajowców, którzy przylatują do UK z przeświadczeniem, że "jakoś to będzie". Nie będzie.


4. Jak duże są Twoje oszczędności?
Musisz zakładać najczarniejszy scenariusz, w którym przez kilka tygodni nie znajdziesz pracy. Może się tak wydarzyć i najprawdopodobniej do tego dojdzie. Pamiętaj, że w międzyczasie musisz opłacić czynsz, rachunki, oraz zakupy spożywcze. I ZAWSZE musisz mieć odłóżone pieniądze na bilet powrotny.
Jasne, możesz zamieszkać z tuzinem innych ludzi oraz jeść najtańsze jedzenie z puszki (ziemniaczki z Tesco za kilkanaście pensów są naprawdę dobre!), ale czy to jest życie, o jakim marzysz? Wątpię.


5. Jak traktujesz ten wyjazd?
Jeśli wyjazd jest dla Ciebie ostatnią deską ratunku i nie widzisz dla siebie żadnej innej alternatywy - odpuść. Serio. Siądź w ciszy i myśl tak długo, aż nie wymyślisz planu B.
Emigracja to szansa i - owszem - wiele zależy od Twojego nastawienia i zaangażowania, jednak musisz pamiętać, że to przede wszystkim świetna przygoda i tylko kolejny rozdział w życiu. Jeśli Ci się uda i postanowisz zostać na obczyźnie na stałe - świetnie.


6. Czy "masz jaja"?
Ok, jeśli "jako tako" znasz język, Twoje doświadczenie jest raczej nikłe, ale nie boisz się wyzwań i potrafisz się sprzedać - najprawdopodobniej sobie poradzisz. Ryzykuj, do odważnych świat należy!


Udostępnij na Google Plus

O mnie Unknown

Dagabout to luźna analogia gadabout, czyli włóczykija. Jak Włóczykij (który był moją pierwszą miłością!) wciąż kręcę się po świecie w poszukiwaniu swojego idealnego miejsca. Poza podróżami kocham także książki, dźwięki gitary, bajki Disnaya i dobre, bezglutenowe, wegetariańskie jedzenie. Zwykłe jedzenie też lubię, ale jest to miłość niespełniona, od kiedy w nasz związek weszło Hashimoto. Jestem niebrzydka, niegłupia, nieskromna, raczej miła, chociaż mam czarne poczucie humoru. Jeśli jesteś tu pierwszy raz - napisz mi coś o sobie, chętnie Cię poznam!
    Skomentuj z Disqus
    Skomentuj z Facebooka

1 komentarze:

  1. Ja właśnie takie warunki postawiłam mojemu P. zanim zdecydujemy się wyjechać zagranicę. Musi poznać język, przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Ale my chcemy obrać inny kierunek, UK jest strasznie oklepana.

    OdpowiedzUsuń